Chcą czuć się potrzebni i przydatni.

Stargardzcy więźniowie szyją maseczki, a to w ramach resocjalizacji.

- Osadzeni szyjąc środki ochrony osobistej mogą przyczynić się do ratowania ludzkiego życia, co może stanowić pewnego rodzaju zadośćuczynienie za dokonane czyny. Więc jest to dla nich nie tylko zajęcie wolnego czasu, ale, przede wszystkim, bardzo istotny czynnik resocjalizacji - wyjaśnia porucznik Grzegorz Terlikowski, rzecznik prasowy Zakładu Karnego w Stargardzie.

Skazani szyją maseczki w ramach akcji #ResortSprawiedliwościPomaga, II edycji programu resocjalizacyjnego "Jestem przydatny". 

(fot. por. Michał Kucyrka/Zakład Karny w Stargardzie)