Jak przekonują eksperci z Północnej Izby Gospodarczej, kryzys zatrudnieniowy w takich branżach jak sadownictwo, hotelarstwo, czy gastronomia wywołany został przez nałożenie się terminów odmrożenia gospodarki i rozpoczęcia letniego sezonu.

- Ta kumulacja powoduje, że w tym sezonie brakuje rąk do pracy. Potrzebni są kelnerzy, kucharze, pomoce kuchenne, pokojówki, sprzedawcy, pracownicy budowlani. Wakatów jest mnóstwo na rynku pracy, dlatego pracodawcy żeby pozyskać pracowników do swoich firm muszą i już oferują coraz lepsze warunki finansowe.  - mówi Anna Sudolska z Północnej Izby Gospodarczej.

Ekspertka podkreśla, że jedyną szansą na uzupełnienie niedoborów kadrowych w regionie, są pracownicy pozyskiwani zza wschodniej granicy.