We wtorek (15 grudnia) kolejny protest taksówkarzy. Ci wyjadą na ulice miast w całej Polsce, w tym w Szczecinie.

Protest dotyczy tarczy antykryzysowej oraz wprowadzenia w życie zapisów ustawy tzw. 'lex Uber'. Jak powiedział Super FM Janusz Merz, taksówkarze znajdują się w dramatycznej sytuacji. 

- Nie działają restauracje, kina, teatry puby. Studentów nie ma, z uwagi na to, że większość z nich uczy się online. Ograniczona została też działalność szkół, klubów. Wesel również nie ma. A to byli nasi klienci. Z powodu drastycznego zmniejszenia się liczby kursów, domagamy się od rządu, który wprowadził te obostrzenia, wprowadzenia naszej branży do obecnej tarczy antykryzysowej.

Nie tylko brak kursów jest bolączką taksówkarzy.

- Taksówkarze współpracujący z platformami Bolt, Uber mogą jeździć praktycznie bezkarnie, bez żadnych wymagań - dodaje Janusz Merz. 

Szczeciński protest rozpocznie się w samo południe na ulicy Wendy. Będzie trwał około 2-óch godzin, a kierowcy zapowiadają duże utrudnienia dla mieszkańców miasta.