Za nami spokojna sylwestrowa noc. 

Ratownicy wyjeżdżali znacznie rzadziej niż w poprzednich latach. Do rana 1 stycznia na terenie całego województwa służby udzieliły pomocy 420 razy. Rok wcześniej potrzebnych było ponad 600 interwencji. Większość wypadków była związana z dużym spożyciem alkoholu. 

- Wezwania najczęściej dotyczyły osób pod wpływem alkoholu, które doznały urazu głowy  lub kończyn na skutek upadku. Najpoważniejsze tego typu zgłoszenie miało miejsce podczas zabawy sylwestrowej w Warnicach, gdzie z wysokości około trzech metrów spadł 22-letni mężczyzna. Trafił do szpitala z urazem barku i głowy - mówi Paulina Heigel rzeczniczka prasowa WSPR w Szczecinie. 

Niewiele było za to zgłoszeń związanych z odpalaniem fajerwerków czy petard. Ratownicy oceniają wejście w nowy rok jako jedno z najspokojniejszych od lat.