To metoda, którą oszuści stosowali już w zeszłym roku. 

Przestępcy podszywają się pod Prezesa Urzędu Patentowego i wysyłają decyzje wzywające do wniesienia opłaty. Na pierwszy rzut oka, takie pismo jest podobne do oryginału. W celu uśpienia czujności ofiary, oszuści podają prawdziwe dane dotyczące zgłaszanych przedmiotów własności przemysłowej oraz dołączają pismo WZOROWANE na wydawanych przez Urząd Patentowy dokumentach potwierdzających udzielenie prawa ochronnego na znak towarowy. Policjanci podpowiadają, jak odróżnić fałszywe pismo od prawdziwego. Falsyfikat będzie miał kwoty związane z udzieleniem ochrony określone w EURO. Ponadto, do uiszczenia opłaty podany będzie numer rachunku, który wskazuje, że konto jest prowadzone przez instytucję znajdującą się poza granicami Polski na przykład w Niemczech. 

Link do strony na której możecie sprawdzić autentyczność swojego dokumentu znajdziecie TUTAJ.