Prezydent Szczecina uważa, że to możliwe. Lewica to wyklucza a Platforma spodziewa się przyspieszenia ale nie aż takiego...

Kiedy wybory? To pytanie na półtora roku przed konstytucyjnym terminem rozgrzało szczecińską scenę polityczną. Wszystko za sprawą prezydenta Szczecina, który w mediach przekonuje, że do wcześniejszych wyborów może dojść jeszcze latem tego roku. 

- Z punktu widzenia rządzących, czym dłużej będzie ta kadencja trwała, tym ich szanse na utrzymanie przy władzy będą mniejsze. - mówi Piotr Krzystek.

Szczeciński poseł Nowej Lewicy Dariusz Wieczorek uważa, że taki scenariusz nie jest możliwy.

- Ja nie wyobrażam sobie żeby dzisiaj ugrupowanie rządzące, w momencie kiedy trwa wojna, żeby dzisiaj ogłaszać wybory i się zajmować jakąś kampanią wyborczą. Myślę, że to jest ostatni pomysł, jaki może się rodzić dzisiaj w głowach pana premiera Morawieckiego, czy prezesa Kaczyńskiego. - przekonuje Wieczorek.

Przyspieszonych wyborów nie wykluczają przedstawiciele Platformy Obywatelskiej z Pomorza Zachodniego. Przekonują jednak, że bardziej prawdopodobny termin to wiosna przyszłego roku.