Do katastrofy ekologicznej na Odrze doszło

Ale do tej pory nie wykryto sprawcy. Nie znana jest także dokładna przyczyna. Te czynniki bardzo utrudniają dochodzenie praw do odszkodowań nadodrzańskim przedsiębiorcom. 

- Trudno powiedzieć, jaka dokładnie będzie droga prawna dla przedsiębiorców, którzy nie będą czuli się usatysfakcjonowani rozwiązaniami proponowanymi przez rząd. A nie mam wątpliwości, że takich przedsiębiorców będzie sporo. Zasadniczym problemem będzie tutaj oczywiście wykazanie, kto ponosi odpowiedzialność za zaistniałą sytuację. - przekonuje mecenas Marek Jarosiewicz ze Szczecina.

Rząd odpowiedzialności przyjąć na siebie nie chce i nie wprowadza na żadnym z terenów dotkniętych katastrofą, stanu klęski żywiołowej. Proponuje za to program pomocy, zakładający pomostowe dopłaty na pracownika, wynoszące nieco ponad 3 tysiące złotych. To zdaniem przedsiębiorców z Pomorza Zachodniego, niewystarczająca pomoc.