Kontroli NIK w sprawie budowy pływającego doku w szczecińskiej stoczni chce poseł KO 

Arkadiusz Marchewka poinformował o złożeniu wniosku w tej sprawie. Jak przekonuje opozycyjny parlamentarzysta, poselska interwencja, którą przeprowadził na terenie Morskiej Stoczni Remontowej 'Gryfia' wykazała, że 'dok nadal jest niegotowy, zaś przy jego budowie nie toczą się żadne prace'.

- Stocznia w Świnoujściu została przez PiS zlikwidowana. Kilkaset osób trafiło na bruk i teraz mamy taką sytuację, że pieniądze, które zostały pozyskane przez stocznie. Właśnie ze sprzedaży tego terenu, miały iść na budowę doku. 60 milionów złotych miało trafić na budowę nowej inwestycji. Pomimo tego, że stocznia została zaorana, nie ma żadnych efektów budowy doków.  - przekonuje Arkadiusz Marchewka.

Prace przy budowie doku nr 8 miały zakończyć się pod koniec maja. To miał być jeden z największych doków na Bałtyku i zwiększyć dochód szczecińskiej stoczni o prawie połowę. Obecnie, według informacji zebranych przez posła KO, budowa doku ukończona jest w zaledwie 10 procentach. Dotychczasowy koszt to około 80 milionów złotych, a do ukończenia budowy potrzeba jeszcze przynajmniej dwukrotności tej kwoty - przekonuje Arkadiusz Marchewka.