W weekend jeden z mieszkańców wszczął alarm, że na wraku leży kilkadziesiąt martwych ptaków. Pobrane zostały próbki.

Jest  już apel by nie zbliżać się do betonowca. 

Przyczyna padnięcia ptaków na razie nie jest znana. Mewy leżały zarówno na pokładzie jednostki jak i w wodzie stojącej w ładowniach.

Służby podejrzewają, że to może być efekt rozprzestrzeniającej się w ostatnich tygodniach ptasiej grypy.

Wyniki badań powinny być znane jeszcze w tym tygodniu.