W budżecie gminy nikt nie zarezerwował pieniędzy na Dni Polic - mówił w Rozmowie Radia Super FM nowy burmistrz Polic Krystian Kowalewski. Pytany o ewentualną pomoc dla siatkarek Chemika Police tłumaczył, że zrobi tyle, ile może jako burmistrz i nie bierze odpowiedzialności za słowa obecnego ministra sportu.

Szef resortu w wywiadzie po zdobyciu 11. mistrzostwa Polski przez Chemika Police, Sławomir Nitras na antenie Polsatu Sport 19 kwietnia (jeszcze przed drugą turą wyborów, którą przegrał dotychczasowy burmistrz Władysław Diakun), komentując wycofanie się sponsora, Grupy Azoty, mówił: "pracujemy wspólnie z zarządem Polic, żeby znaleźć finansowanie dla klubu, przynajmniej na przejściowy rok".

Krystian Kowalewski w piątkowej Rozmowie Radia Super FM tłumaczył, że nie może podtrzymywać deklaracji ministra sportu, ale ma nadzieję, że będą zrealizowane.

Pytany o Dni Polic, nowy burmistrz gminy zwracał uwagę, że poprzednie władze nie zapisały żadnych środków w budżecie na ten cel.

- Jak dla mnie był to chwyt marketingowy w kampanii - oceniał zobowiązanie poprzedniego burmistrza Kowalewski. - Szacowany koszt Dni Polic to od 800 tysięcy do miliona złotych. A rozmawiamy o kondycji klubu siatkarek Chemika Police, czy trudnej sytuacji Zakładów Chemicznych Police. I mamy nieprzygotowaną imprezę, na którą nie przeznaczono środków, której nie planowano w budżecie na rok 2024. I z drugiej strony taką kwotę pieniędzy. Ja jeszcze nie urzęduję, więc nie mogę podejąć właściwej decyzji. Którą pewnie podejmie rada na sesji, pewnie pod koniec maja.

W kampanii były burmistrz Władysław Diakun zapewniał, że Dni Polic się odbędą i wkrótce będzie mógł ogłosić nazwiska zaproszonych gwiazd.