King Wilki Morskie Szczecin są w półfinale play-off Orlen Basket Ligi, koszykarze PGE Spójni Stargard ze stanu 0:2 wyrównali pojedynek z faworyzowanym Anwilem Włocławek. A piłkarze Pogoni Szczecin przegrali wyjazdowy mecz Ekstraklasy z Rakowem Częstochowa i ich szanse na trzecie miejsce na podium są coraz mniejsze.

Broniący tytułu mistrza Polski koszykarze Kinga Wilki Morskie Szczecin najpierw wygrali dwa spotkania z Legią Warszawa w szczecińskiej hali Netto Arena. Na wyjeździe pierwszy pojedynek w Warszawie przegrali, ale w niedzielę okazali się zdecydowanie lepsi i dzięki zwycięstwu 99:84 z bilansem 3:1 są w półfinale play-off Orlen Basket Ligi.

A tam mogą się spotkać z PGE Spójnią Stargard. Choć piąty, decydujący mecz Stargardzianie rozegrają na wyjeździe. Ten pojedynek w play-offach już ma wielką dramaturgię, bo to Anwil, najlepszy po fazie zasadniczej, wygrał oba pierwsze spotkania we Włocławku. Ale koszykarze PGE Spójni Stargard nie poddali się i we własnej hali wyrównali wynik play-offów. Teraz, przy stanie 2 do 2, decydujący o awansie do półfinału mecz znowu odbędzie się we Włocławku.

Z kolei w piłkarskiej Ekstraklasie Pogoń Szczecin w sobotę nie sprostała drużynie Rakowa Częstochowa i przegrała 2:1. Portowcy szybko stracili pierwszego gola, w 8. minucie sędzia podyktował rzut karny i chociaż pierwszy strzał Giannisa Papanikolaou obronił bramkarz Pogoni Valentin Cojocaru, to po dobitce Greka, Rumun musiał wyciągać piłkę z siatki. Gospodarze szybko przypieczętowali prowadzenie, po 20. minutach Raków po prowadził 2:0 po golu, którego strzelił Chorwat Ante Crnac. Druga połowa była lepsza w wykonaniu Portowców, ale starczyło to na jedno trafienie, w 74. minucie piłkę do bramki skierował kapitan Pogoni Kamil Grosicki.

To oznacza, że Duma Pomorza nie ma już nawet matematycznych szans na zajęcie czy to pierwszego, czy drugiego miejsca w tabeli. Do końca rozgrywek piłkarskiej Ekstraklasy zostały dwa spotkania, Pogoń zajmuje teraz 7. miejsce i do najniższego stopnia podium obecnie traci dwa punkty.