Jeszcze nie zaczęli na dobre obradować w składzie wybranym w kwietniowych wyborach, a już złożyli do prezydenta i urzędników 75 interpelacji - radni szczecińskiej Rady Miasta nowej kadencji chcą interwencji między innymi w sprawie ogromnych szczurów na Pomorzanach, odkomarzania, koszenia traw, przyszłości Zielonego Dworu czy aplikacji Alert Szczecin.

W zdecydowanej większości - 58 interpelacji - interwencji miasta domagają się radni współrządzącej Szczecinem Koalicji Obywatelskiej. Między innymi radny KO Stanisław Kaup pyta o interwencję w sprawie problemu ze szczurami w okolicach Budziszyńskiej i Powstańców Wielkopolskich: "urosły do ogromnych rozmiarów i nie boją się już ludzi korzystających z wiat śmietnikowych". Wiktoria Rogaczewska z KO interpeluje z kolei w sprawie ogródków na Deptaku Bogusława, które miały być takie, jak określono w planie zagospodarowania, a wciąż część z nich jest "drewniana i nieestetyczna".

Radny KO i Zielonych Przemysław Słowik każde swoje pismo oznaczył gwiazdką (*), zaznaczając w ten sposób udział sztucznej inteligencji, to "interpelacja napisana przy wykorzystaniu modelu AI GPT-4". Domaga się między innymi interwencji, bo zachodniopomorska Solidarność na zabytkowym budynku swojej siedziby "niezgodnie z prawem" - zaznacza radny - powiesiła baner krytykujący unijny Zielony Ład.

Pozostałe nowe interpelacje są autorstwa samorządowców z opozycyjnego klubu Prawa i Sprawiedliwości w Szczecinie. Przykładowo, szef tego klubu Krzysztof Romianowski chce uruchomienia linii autobusowej H z Dąbia Osiedle do Placu Rodła. Marek Duklanowski z PiS interpeluje "w sprawie montażu słupków blokujących parkowanie bezpośrednio przy wyjściu z basenu "Orka" na Gumieńcach". A radna Julia Szałabawka "zwraca się z prośbą o informację, czy Gmina Miasto Szczecin ma przygotowany harmonogram odkomarzania terenów miasta z wyszczególnieniem dzielnic na ten rok? Jeśli tak, to kiedy zostanie przedstawiony konkretny harmonogram?".

Samorządowcy z klubu prezydenta Piotra Krzystka, czyli Koalicji Samorządowej, na razie nie mają żadnych pytań czy próśb o interwencję.

Radni teraz czekają na odpowiedzi, urząd ma na to 2 tygodnie. Choć te terminy były wielokrotnie przekraczane - wiele pism z poprzedniej kadencji jeszcze nie doczekało się odpowiedzi. A złożono wtedy w sumie prawie 6 tysięcy interpelacji. To najwięcej w Polsce.