Miasto nie planuje wprowadzania ograniczenia nocnej sprzedaży alkoholu czy w wybranych miejscach, na przykład na nadodrzańskich bulwarach - informuje w odpowiedzi na interpelację jednego z radnych wiceprezydent Szczecina. W 2023 roku dyskutowano taką możliwość w Radzie Miasta, wzorem kilku polskich miast, które na zakaz się zdecydowały.

W poprzedniej kadencji głosy popierające ograniczenie na wybranych obszarach bądź zakaz nocnej sprzedaży alkoholu w całym mieście słychać było z opozycyjnego klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości oraz współrządzącej miastem prezydenckiej Koalicji Samorządowej. Jednym z argumentów były skargi mieszkańców, tak centrum miasta jak i z innych dzielnic, którzy znosili uciążliwości działających nieopodal całodobowych sklepów monopolowych. Ostatecznie jednak po obradach komisji zdrowia w 2023 roku wiążąca decyzja w tej sprawie nie zapadła.

Osobno toczyła się dyskusja o sytuacji na bulwarach nadodrzańskich - stanie ich bezpieczeństwa i nastolatkach nadużywających trunków. Ostatecznie przeważyły głosy przeciwne takiemu rozwiązaniu.

W lipcu 2024 roku o ewentualne postępy prac w sprawie nocnej sprzedaży w interpelacji zapytał radny opozycji z PiS Marek Duklanowski. W odpowiedzi zastępca prezydenta Szczecina z KO Marcin Biskupski informuje, że przeprowadzono między innymi konsultacje z radami osiedla - 12 z nich opinii nie wysłało w ogóle, 13 było "za", 10 "przeciw" i dwie rady nie zajęły stanowiska.

A konkluzja jest taka, że "aktualnie nie planuje się podejmowania prac mających na celu wprowadzenie ograniczenia sprzedaży alkoholu w nocy w Szczecinie".

W Polsce na takie rozwiązanie zdecydowało się około 10 procent gmin (w różnym zakresie, część na wydzielonym obszarze), przykładowo we Wrocławiu, Poznaniu, Krakowie czy Zakopanem. W tym ostatnim, turystycznym mieście, policja odnotowuje mniej interwencji w nocy - z drugiej strony, jak donoszą lokalne media, zakopiańscy taksówkarze mają więcej kursów po alkohol, który kupują w ościennych gminach.