Chce "jak najszybciej" zakończyć trwające rozmowy o sprzedaży większościowego pakietu udziałów w Pogoni Szczecin - powiedział na piątkowej konferencji prasowej prezes piłkarskiego klubu Jarosław Mroczek. Na razie jednak nie wiadomo, kiedy poznamy ewentualnego nowego właściciela i czy będzie nim podmiot, z którym obecnie prowadzone są negocjacje.

Jarosław Mroczek wyjaśniał, że nie może ujawnić szczegółów trwających już długo rozmów, natomiast priorytetem w nich jest zabezpieczenie finansowych podstaw Pogoni Szczecin, bo "o sportowe się nie martwi".

- Rozmowy dotyczą sprzedaży większościowego pakietu akcji klubu - mówił Mroczek. - Nikt nie będzie chciał inwestować w klub, nie mogąc w konsekwencji nim zarządzać. To dla nas naturalne i liczymy się z tym. Nikt nie jest wieczny. Wiedząc, że obecnie nie jesteśmy w stanie wspierać mocno klub, choć bardzo byśmy tego chcieli, to godzimy się na naprawdę bardzo dużo, byle tylko znaleźć inwestora, który doprowadzi Pogoń do absolutnej stabilności finansowej. Rozmowy dotyczą podmiotu zagranicznego.

Pytany o to, czy strony wyznaczyły sobie jakieś ramy czasowe, prezes Pogoni Szczecin odpowiadał, że nie: - Mogę powiedzieć tyle, że kwestie związane z badaniem dokumentów i tak dalej się zakończyły, ale nie chcę tu deklarować jakiś terminów. Ponieważ w tego typu rozmowach często jest tak, że wydaje się, że już na drugi dzień będziemy mieli wszystko uzgodnione - a potem nagle wychodzą jakieś rzeczy które jeszcze chcą wiedzieć, jeszcze chcą sprawdzić. Klubowi zależy na tym, żeby to się stało jak najszybciej - wyjaśniał Jarosław Mroczek. 

Jak przekonywał prezes Pogoni Szczecin, wyzwaniem nie jest sam budżet klubu jako taki, a "problem polega na płynności finansowej. Przychody w piłce nożnej mają bardzo nieregularny charakter. Pewne źródło finansowania, najczęściej pochodzące od właścicieli, którzy udzielają krótkoterminowych pożyczek, dużo ułatwia. Dziś właściciele Pogoni mają w tej materii silne ograniczenia" - tłumaczył Jarosław Mroczek dziennikarzom.