Wszystkie miejsca w instytucjonalnej pieczy zastępczej w Szczecinie są zajęte - informuje miasto w odpowiedzi na pytanie o dzieci w których przypadku interweniuje opieka społeczna, zabierając je od patologicznych rodziców. Obecnie w takich ośrodkach przebywają 184 dzieci. Sukcesywnie zmniejsza się liczba pracowników socjalnych w Szczecinie.

O sytuację w opiece społecznej zapytał radny Krzysztof Romianowski. Jak się okazuje, w większości przypadków dzieci trafiają do pieczy zastępczej z powodu uzależnienia rodziców od alkoholu i przemocy domowej - tylko procent dotyczy długotrwałej, ciężkiej choroby rodzica a w jednej czwartej mowa o bezradności w sprawach opiekuńczo-wychowawczych.

W pierwszej kolejności dzieci trafiają do rodzin zastępczych, następnie do instytucjonalnej pieczy zastępczej. A tam, w ośrodkach prowadzonych przez miasto, obecnie miejsc nie ma, wynika z odpowiedzi na interpelację radnego Romianowskiego. Odpowiedzialny za tę sferę zastępca prezydenta Szczecina Łukasz Kadłubowski zaznacza, że "brak dostępności miejsc w placówkach jest problemem ogólnopolskim". Miasto "aktywnie poszukuje nowych rodzin zastępczych" - a także "prowadzone są działania mające na celu utworzenie nowej placówki opiekuńczo-wychowawczej w Szczecinie".

Urząd przedstawia także dane dotyczące zatrudnienia w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie, obecnie to 433 etaty. Tyle, że z roku na rok w Szczecinie jest mniej pracowników socjalnych. Jak wynika z danych, licząc także osoby przechodzące na emeryturę, w ciągu 2022 i 2023 roku liczba pracowników socjalnych zmniejszyła się o 14 osób. Nie zmienia się liczba pracowników administracji.