Znamy wyniki badań toksykologicznych kobiety, która w weekend zdemolowała stację paliw w Rymaniu. 37-latka była pod wpływem amfetaminy i marihuany. 

Obecność narkotyków w jej organizmie potwierdziło badanie krwi. W samochodzie kobiety znaleziono także marihuanę. Jeszcze wczoraj 37-latka usłyszała zarzuty prokuratorskie. Dziś natomiast kołobrzeski sąd podjął decyzję o aresztowaniu jej na trzy miesiące. Maksymalny wymiar kary to 5 lat pozbawienia wolności. 

Przypomnijmy, że  na kobiecie ciążą trzy zarzuty: pierwszy dotyczy wjechania z dużym impetem w stację paliw, drugi zniszczenia mienia o wartości około 20 tysięcy i wreszcie trzeci – za jazdę pod wpływem substancji odurzających.