Wieprzowina w kebabie, a zamiast mięsa z baraniny - mieszanka z polepszaczami smaku i mąką - tak o efektach kontroli w punktach z gastronomią opowiadał w Rozmowie Radia Super FM Przemysław Rzodkiewicz, Główny Inspektor Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.

Częstą przypadłością tego typu miejsc ze stosunkowo niedrogim jedzeniem jest brak informacji o szczegółowym składzie - mówil Rzodkiewicz i podawał przykład składnika, który w kebabie znaleźć się nie powinien: - Stwierdzenie w jednym z kebabów wieprzowiny - gdy jest to danie kuchni arabskiej w której takie mięso w islamie uznawane jest za nieczyste. Ta informacja odbiła się szerokim echem, mówiono nawet o tym w telewizji Al Jazeera. A tym co budzi nasze największe zaniepokojenie, jest brak informacji o alergenach, gdy są przecież osoby z różnymi uczuleniami - mówił Główny Inspektor Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.

Główny Inspektor Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych podkreślał, że w gastronomii nie ma "tajemnicy handlowej" i kupując danie mamy prawo domagać się listy składników.