Pożar kamienicy przy ulicy Jagiellońskiej. Na miejscu lądował helikopter, dla transportowania ewentualnego pacjenta z poparzeniami.

 - Takiej osoby nie ma, helikopter wysłano jako zabezpieczenie - mówi Tomasz Kubiak rzecznik Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Szczecinie. - Zgłoszenie o pożarze otrzymaliśmy przed godziną 13. Na miejsce wysłano sześć zastępów straży pożarnej, ewakuowano cztery osoby, które są poszkodowane. Niestety u jednej stwierdzono zgon. Trwa przeszukiwanie pozostałych mieszkań. 

Płonęło mieszkanie w oficynie na pierwszym piętrze. Służby wezwali zaalarmowani sąsiedzi.

- Sąsiad na przeciwko nas zaczął się palić. Zaczęłam krzyczeć. Szybko, bo to sekundy. Wzięłam dziecko, wzięłam psa. Zaczęłam walić do sąsiada. Pogotowie przyjechało. Podobno to od grzejnika elektrycznego. Ja tam weszłam, sąsiad stał jak obłąkany. Trzeba było wezwać pomoc - opowiadała sąsiadka, która zaalarmowała służby.

Sytuacja jest już opanowana. Życie i mienie pozostałych mieszkańców kamienicy nie było zagrożone. Straż pożarna nie podała przyczyn pożaru. Teraz sprawę prowadzić będzie policja i prokuratura.