Medialna dyskusja między klubowymi kolegami z Koalicji Obywatelskiej - gdy Przemysław Słowik krytykuje działania władz Teatru Polskiego, inny radny KO Wojciech Dorżynkiewicz staje w ich obronie i przekonuje, że "nakręcanie hejtu" wokół sesji promocyjnej sponsora źle przysłuży się rozwojowi szczecińskiej kultury.

To kolejna odsłona kłótni na temat parkowania wokół tej placówki kultury - czyli o zostawianie przed budynkiem, także przez pracowników teatru, samochodów tak, że blokują chodnik. Znaki zakazujące postoju ostatnio zniknęły z tej okolicy. Dyskutują o tym miejscy aktywiści i radni. 

Zaś niedawno, w ramach akcji promocyjnej, na podjeździe do wejścia przed Teatrem Polskim zaparkowało auto sponsora - na sesję zdjęciową. Radny KO Przemysław Słowik w mediach społecznościowych krytykował: "A mógł wjechać po schodach… widać zero refleksji. Samochodoza w głowach i sercach". 

Klubowy kolega Wojciech Dorżynkiewicz z KO władz teatru broni: - Przecież to było tylko na chwilę - mówił radny w Rozmowie Radia Super FM.

- Nie bronię tego, że zostały wycięte znaki drogowe z zakazami przed Teatrem Polskim i że parkują tam na co dzień samochody - uważam, że nie powinno tak być - tłumaczył Dorżynkiewicz. - Natomiast uważam, że czymś innym jest codzienne parkowanie przy budynku teatru, a czym innym jest zaparkowanie auta w celu zrobienia sesji zdjęciowej i pochwalenie się rozpoczęciem biznesowej współpracy.

Zdaniem Dorżynkiewicza, rozgłos i krytyczne głosy w internecie mogą źle przysłużyć się szczecińskiej kulturze: - Osoby medialne, które krytykują teatr - czy politycy, czy radni, czy osoby z mediów, które czasami prowadzą swoistą wendettę przeciwko Teatrowi Polskiemu, przez ten hejt, który nakręcają będziemy mieli w Szczecinie mniejszą liczbę firm, które będą chciały się zaangażować we wsparcie kultury - przekonuje radny KO.

Po krytyce sesji sponsora, władze Teatru wyjaśniały, że auto stanęło na "chodniku wzmocnionym" i wszystko odbyło się zgodnie z prawem.