Obaj radni - zarówno z opozycji jak i z klubu współrządzącego Szczecinem -  którzy domagali się wyjaśnień od miasta w sprawie pijanych motorniczych są zadowoleni z odpowiedzi: - System zadziałał - mówią Marek Duklanowski z PiS oraz Wojciech Dorżynkiewicz z KO.

Jak wyjaśnia odpowiedzialny za sprawy komunalne wiceprezydent Łukasz Kadłubowski z KO "w 2024 roku Tramwaje Szczecińskie przeprowadziły 17 tysięcy kontroli trzeźwości motorniczych", osób po spożyciu alkoholu złapano siedem - jedna z nich miała 1,5 promila -  i stało się to zanim wsiadły do pojazdów. Kadłubowski zapewnił też, że oprócz testowania przed rozpoczęciem pracy, "prowadzone są wyrywkowe kontrole" również na trasach.

W świetle tej odpowiedzi na interpelację Marek Duklanowski z PiS ocenia, że miejska spółka wywiązała się ze swoich obowiązków: - Każdy taki przypadek niepokoi, ale to pokazuje właściwe działanie. Bardzo dobrze, że wyciągane są konsekwencje. Pewnie takie osoby będziemy nadal mieli, ale jeśli kontrola będzie przebiegała w taki sposób, w jaki przebiega obecnie, to naprawdę możemy czuć się bezpiecznie jako pasażerowie - mówił Duklanowski.

Ten temat poruszyliśmy także w Rozmowie Radia Super FM z radnym miejskim Wojciechem Dorżynkiewiczem ze współrządzącej Szczecinem Koalicji Obywatelskiej. Prowadzący program redaktor Michał Kaczmarek pytał o ewentualne zmiany w rekrutowaniu osób do pracy w komunikacji miejskiej. Radny Dorżynkiewicz odpowiadał, że w praktyce może być trudno wyłapać osoby, które mogą wykazać się takim brakiem odpowiedzialności.

- Nie mamy jak sprawdzić wcześniej, czy ktoś będzie nadużywał alkoholu w pracy - oceniał Dorżynkiewicz. - Czy przyszły pracownik miałby, dajmy na to, podpisać oświadczenie w stylu: "Nigdy nie będę przed pracą pił alkoholu"?. Takie oświadczenie nie miałoby żadnej wartości. Trudno też wyobrazić sobie, że testujemy przyszłych pracowników na przykład wykrywaczami kłamstw.

O tym, że złapano osoby, które chciały wozić szczecinian będąc "pod wpływem", informował portal wSzczecinie.pl. Pytany o komentarz rzecznik spółki Tramwaje Szczecińskie odmówił podania szczegółów, tłumacząc to ochroną danych osobowych. Wtedy interpelacje napisali, niezależnie od siebie, wspomniani radni PiS oraz KO.