Z wypisanymi pomysłami na zakupy - a przede wszystkim, z chłodną głową - Joanna Szewczak, blogerka, influencerka i stylistka w Rozmowie Radia Super FM zdradzała swoje patenty na napędzaną marketingiem gorączkę wyprzedaży.

W tym roku Black Friday jest 29 listopada [tak nazwano komercyjny zwyczaj ze Stanów Zjednoczonych, przypada w piątek po tamtejszym Święcie Dziękczynienia - przyp. red.], to będzie piątek a może i weekend z promocjami, choć wielu sprzedawców już wcześniej zaczęło kusić okazyjnymi cenami.

- Do takich zakupów należy się przygotować, jak nie mamy czasu to może warto poświęcić te kilka minut na przykład gdy stoimy w korku albo mamy przerwę w pracy, aby wypisać sobie na kartce - preferuję właśnie kartki, nie telefon - czego my tak naprawdę potrzebujemy, co (jeżeli znajdziemy) będzie dla nas kuszące - mówiła Szewczak. - Warto wypisać sobie również rzeczy, które zdarzyło nam się przy takiej okazji kupić i teraz tego żałujemy. Żeby znowu nie wpaść, pod presją czasu, w te same pułapki. Do galerii nie idźmy głodni, weźmy ze sobą coś do picia - żeby nic nas w trakcie zakupów nie rozpraszało.

Jeżeli kupujemy w sieci, warto już wcześniej upatrzyć sobie jakieś rzeczy, które nas interesują - wtedy łatwiej od razu ocenić, czy faktycznie są w okazyjnej cenie - zwracała uwagę influencerka. Joanna Szewczak mówiła też, że szczególną ostrożność należy zachować w sklepach dużych sieci - i warto zwrócić uwagę na podawaną często bardzo małym drukiem a obowiązkową dla sprzedawców cenę z ostatnich 30. dni.