Pandemia koronawirusa nie odpuszcza. Szpitale się zapełniają – nie tylko starszymi pacjentami. 

Tak jest w całej Polsce. W Szczecinie największe obłożenie ma placówka przy Arkońskiej, a także szpital tymczasowy na Pomorzanach. Liczba hospitalizowanych z dnia na dzień gwałtownie wzrasta – mówi Magda Wiśniewska, dyrektor szpitala tymczasowego na Pomorzanach. 

- W przeciągu tygodnia choćby u mnie w szpitalu liczba chorych wzrosła o dwieście procent - mówi Wiśniewska. 

Martwić może również fakt, że z poważnymi objawami do szpitali trafiają ludzie relatywnie młodzi. 

- Kiedyś 30- czy 40-latkowie to byli pojedynczy chorzy na naszych oddziałach covidowych, a w tej chwili oni stanowią nawet połowę liczebności naszych oddziałów. To jest już bardzo zły znak - tłumaczy dyrektor szpitala tymczasowego. 

Na pytanie, czy taki stan rzeczy ma związek z pojawieniem się nowych mutacji koronawirusa, lekarze nie chcą na razie odpowiadać.