Seria małych, kontrolowanych implozji, monitorowana przez specjalistów z krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej - w centrum Szczecina przy ulicy Starzyńskiego nieopodal budynku filharmonii rozpoczęło się zaplanowane na wiele dni wyburzanie żelbetowego schronu z czasów "zimnej wojny".

Jak mówi Łukasz Zemski z firmy Recycling Group, najtrudniejszy do rozbiórki jest strop, o grubości metra sześćdziesięciu centymetrów. 

- Aby rozbiórka nie była uciążliwa dla okolicy, żeby nie robić tego młotami pneumatycznymi - czy też hydraulicznymi zamontowanymi na koparkach wyburzeniowych - podjęta została decyzja o usunięciu tego stropu metodą wybuchową - wyjaśnia Zemski. - Ale nie będzie to wyglądało tak, jak wszyscy oczekują, że będzie to podłożony ładunek, jeden wybuch po którym wszystko dookoła się zatrzęsie i zostanie dziura w ziemi. Będzie to wielodniowa praca.

Jednocześnie specjaliści z AGH założyli urządzenia monitorujące na wszystkie budynki znajdujące się nieopodal placu budowy przy Starzyńskiego. Za zakładanie ładunków odpowiedzialna jest firma Eko-Min, jej właściciel Lucjan Szymanik wyjaśnia, że teraz wiercą otwory w stropie schronu, na głębokość około metra trzydziestu centymetrów. 

- Zakładamy standardowe ładunki wybuchowe, połączone systemem elektrycznym odpalania - mówi Szymanik. - W pierwszych próbnych strzałach będzie jednocześnie odpalanych pięć, później będzie ich coraz więcej, o 10, następnie o 15 - ale odpalanych sekwencyjnie, tak, żeby nie generować fali sejsmicznej. 

Na działce przy ulicy Starzyńskiego w sąsiedztwie filharmonii może powstać zabudowa mieszkaniowa jak też usługowa. Inwestor, szczecińska firma Calbud chce, aby projekt budynku wyłonić w konkursie wśród szczecińskich biur architektonicznych.