Domagają się radykalnych kroków od ministerstwa: zaostrzenia kontroli a najlepiej zakazu wjazdu transportów z żywymi zwierzętami do Polski - mówili rolnicy protestujący na przejściu granicznym w Kołbaskowie.

W połowie stycznia w Niemczech w jednym ze stad wykryto wysoce zaraźliwą chorobę zwierząt, pryszczycę.

- Chcemy, aby ministerstwo rolnictwa uchroniła nas przed tą chorobą, która może pozbawić nas podstaw funkcjonowania - mówił jeden z protestujących. - Jest bardzo groźna, dużo groźniejsza niż ASF, który w Polsce występuje, więc chcemy wprowadzić tutaj radykalne działania. - Ta choroba jest strasznie zaraźliwa, a zaraz będzie z tym duży problem - dodawał inny rolnik. - Jak na granicy można skontrolować zwierzę, które powiedzmy, że jest zakażone, chore - ale nie ma żadnych objawów? - oceniał manifestujący na granicy. - Przepraszam, czy ten kontrolujący spojrzy na zwierzę, popatrzy na nóżkę i powie, "a no faktycznie jest zdrowe", jedziemy dalej. Tak się tego nie da zrobić.

Urząd wojewódzki w Szczecinie 24 stycznia informował o posiedzeniu sztabu kryzysowego służb w sprawie pryszczycy. W Radiu Super FM Zachodniopomorski Wojewódzki Lekarz Weterynarii Maciej Prost mówił o kontrolach transportów na granicy i ich dezynfekcji.