Pan Grzegorz miał największy talent do wynajdowania osób, z którymi później były różne problemy wizerunkowe - mówił w Rozmowie Radia Super FM o godzinie 8:10 polityk Konfederacji Dobromir Sośnierz pytany o "pokemony" na ich listach i konsekwencje wyjścia z ugrupowania Grzegorza Brauna. Którego odejście, według Sośnierza, Konfederacji nie zaszkodziło.

Właśnie Sośnierz wskazywał, że wynik Konfederacji w ostatnich wyborach parlamentarnych nie był optymalny, bo z ich logo kandydowali ludzie, których nazwał "pokemonami". Przekonywał, że już na tym etapie podjęli kroki, aby w przyszłości na ich listach nie było przypadkowych osób - a my pytaliśmy, czy będzie miało to także związek z odejściem Grzegorza Brauna?

- Pan Grzegorz miał największy talent do wynajdywania takich osób, z którymi później były różne problemy wizerunkowe - oceniał Sośnierz. - Więc pewnie "podaż pokemonów" może zostać ograniczona w ten sposób. Śledzimy sondaże, i póki co wskazują, że poparcie dla Konfederacji nie tąpnęło po decyzji Brauna o kandydowaniu, co oznaczało opuszczenie ugrupowania. A jest już uwzględniany w nowych sondażach. Jego zwolennicy, ci, którzy namawiali go do kandydowania, chyba jednak się przeliczyli, co do skali poparcia.

W obecnie publikowanych sondażach przed wyborami prezydenckimi, oficjalny kandydat Konfederacji Sławomir Mentzen zajmuje trzecie miejsce.