Praca, która wymaga opanowania i dobrego radzenia sobie ze stresem - nagrodą jest świadomość, że można pomóc innym ludziom, satysfakcja z interwencji, która mogła uratować życie - mówili operatorzy na konferencji zorganizowanej z okazji Europejskiego Dnia Numeru Alarmowego 112.

Pytana o najtrudniejsze momenty w tej pracy, operatorka Justna Krystyniak wskazywała na telefony od osób w kryzysie psychicznym

- Rozmowy z osobami, które chcą odebrać sobie życie - mówiła Krystyniak. - Ponieważ dopóki nie pozyskamy od nich lokalizacji, nie możemy odetchnąć z ulgą. A nawet gdy już wiemy, gdzie są, to i tak musimy zostać z taką osobą na linii, być z nią, dopóki nie przyjadą służby. I przez cały ten czas nie wiemy, jak zakończy się ta sytuacja.  

Dominik Waś, który również jest operatorem numeru alarmowego 112 podkreślał, że w tej pracy ważna jest satysfakcja

- Uważam, że warto być operatorem, bo robię coś dla innych - a też realizuję siebie w jakiś sposób, to jest fajne i warto to robić - mówił Waś.

Obsługą numeru alarmowego zajmują się służby w urzędzie wojewódzkim - mówił wojewoda Adam Rudawski.

- W naszym centrum mamy 18 stanowisk, gdzie pracuje od 9. do 18. osób, w zależności od pory roku czy przykładowo od pory dnia, przez 24h na dobę jest stały kontakt z naszymi operatorami - informował Rudawski. - W 2024 roku odebrali około miliona połączeń, z czego mniej więcej 400 tysięcy było powiadomieniami zasadnymi.

Średnio operator numeru 112 w Zachodniopomorskim Urzędzie Wojewódzkim odbiera około 150. zgłoszeń dziennie.

Numer alarmowy 112 łączy dyspozytorów trzech najważniejszych służb ratowniczych, czyli pogotowia ratunkowego, policji i straży pożarnej. System funkcjonuje na terenie całego kraju i składa się z 17 Centrów Powiadamiania Ratunkowego