Odbyły się 4 spotkania ze związkami zawodowymi, będą kolejne i najlepiej, aby te negocjacje toczyły się w spokoju, bez ujawniania szczegółów - mówił zastępca prezydenta Szczecina Marcin Biskupski z KO pytany przez opozycję z PiS o podwyżki dodatków dla nauczycieli.

PiS tłumaczy, że o interwencję w tej sprawie prosili związkowcy. W odpowiedzi wiceprezydent Biskupski mówił, że na szczegóły przyjdzie czas.

- To są bardzo dobre rozmowy, z bardzo dużym zrozumieniem podchodzimy do uwag i sugestii oraz pomysłów, które związki przedstawiają - mówił Biskupski. - Oczywiście, jak to w negocjacjach, zapewne wszystkich postulatów spełnić się nie da.

Radny Krzysztof Romianowski z PiS tłumaczył, że między innymi ZNP alarmuje radnych, że ma zabraknąć podwyżek dodatków przykładowo dla wychowawców klas

- Nasz wniosek dzisiaj, o dyskusję i informację o przebiegu negocjacji jest podyktowany tym, jakie doniesienia do nas spływają od nauczycieli i związków zawodowych - mówił Romianowski. - Chyba jednak te rozmowy nie idą w dobrym kierunku, skoro będzie piąte podejście a dotychczasowe 4 zakończyły się fiaskiem. Dlatego chcemy poznać szczegóły.

Według Łukasza Tyszlera z KO, nie jest rolą radnych decydować o podwyżkach pensji nauczycieli - a na pewno nie rolą radnych PiS.

- Jestem zaskoczony tym frontem, bo jeżeli przez 8 lat rządów PiS deprecjonowano zawód nauczyciela a Koalicja Obywatelska oraz rząd 15 października dokonuje ogromnych zmian, jeżeli chodzi o finansowanie oświaty, 30 procent podwyżki - to za Waszych rządów się nie zdarzało - mówił Tyszler.

Według związkowców, koszt proponowanych przez nich podwyżek dodatków dla mentorów czy wychowawców klas w szczecińskich szkołach to roczny koszt około 3 milionów złotych.