Nie chce niczego obiecywać na wyrost, ale w Pogoni Szczecin widzi mnóstwo jeszcze nie wydobytego potencjału, wybrał Dumę Pomorza także dlatego, że klub ma nowoczesny stadion i świetnych kibiców - mówił na swojej pierwszej konferencji prasowej w Szczecinie nowy właściciel klubu Alex Haditaghi.

Kanadyjski biznesmen przyznał, że długi Pogoni mogą wynosić więcej niż deklarowane przez poprzedni zarząd 50 milionów złotych. Natomiast w perspektywie roku zakłada, że uda się poprawić funkcjonowanie klubu na wielu poziomach.

- Musimy wejść głębiej w naszą akademię, myślę, że za rok będziemy tam mieli jeszcze więcej świetnych talentów, to jest zobowiązanie, jakie mogę złożyć - mówił Haditaghi. - Będziemy starali się być mądrzejsi w wielu rzeczach, które są do zrobienia. Musimy podejmować mądrzejsze decyzje biznesowe i sportowe. I myślę, że to są główne rzeczy na ten rok, także z pogłębionym składem pierwszej drużyny.

Haditaghi pytany o trenera Roberta Kolendowicza podkreślał, że szkoleniowcy w klubie wykonują bardzo dobrą pracę. Jakie transfery Pogoń może zrobić w najbliższym czasie - mówił współpracownik kanadyjskiego biznesmena, mianowany wiceprezesem Tan Kesler, który ma doświadczenia z brytyjskiego futbolu. Potrzebujemy zawodników głodnych sukcesu - mówił Kessler.

- Nie będziemy szaleć wydając zbyt dużo pieniędzy, nie będziemy popełniać błędu próbując kupić sukces, będziemy też tworzyć pewne procesy tutaj, ale nie powiem też, że to zajmie pięć lat: ten klub jest gotowy do rywalizacji i takich zawodników, gotowych do wyzwań potrzebujemy - tłumaczył Kessler. 

Po zmianach dokonanych 21 marca, prezesem zarządu został Alex Haditaghi, wiceprezesem Tan Kesler, a w składzie zarządu znaleźli się również Liz Soutter czyli żona Nilo Efforiego, Piotr Derkowski oraz Rafał Chlasta. Sprawami transferów mają zajmować się dotychczasowy dyrektor sportowy Dariusz Adamczuk, oraz Nilo Effori, ich pracę będzie nadzorował wiceprezes Tan Kessler.