Słuchaj nas!
Teraz gramy:

Shorashim/Korzenie –film szczecińskich twórców o zagładzie Żydów w Szczecinie w 1940 r.

kalendarz

data publikacji: 31.05.2025

autor: Barbara Gondek

Kategorie:

Kultura Polska i świat Pomorze Zachodnie Super FM poleca Szczecin

Shorashim/Korzenie – film szczecińskich twórców, dziennikarki Kingi Konieczny i Pawła Sroki to dokument o nieobecnej w świadomości współczesnych mieszkańców Szczecina zagładzie społeczności żydowskiej miasta, która dokonała się w mroźną lutową noc 1940 r.

Była to deportacja szczególna – Hanna Arendt w swojej książce „Eichmann w Jerozolimie” nazwała ją wprawką. Wprawką do zagłady. I tak można, to co wydarzyło się w Szczecinie w nocy z 12 na 13 lutego 1940 r., traktować. Był to pierwszy taki transport. Pierwszy raz Niemcy wywieźli obywateli własnego państwa, przykładnych obywateli Rzeszy, na teren ówczesnego Generalnego Gubernatorstwa. Wywieziono wówczas ponad 1100 osób z terenu rejencji szczecińskiej. Nieogrzewany pociąg jechał ze Szczecina do Lublina trzy dni. Na dworze było minus 20 stopni. Była to jedna z najmroźniejszych zim stulecia. Wielu deportowanych nie przetrwało tej drogi. Bez wody, stłoczeni, w koszmarnym zimnie. Ci, którzy dotarli do Lublina, zmarli w ciągu kolejnych dwóch lat.

W tym transporcie byli też Max i Rosa Nelke, szczecińscy mieszczanie, dziadkowie Petera, którego historię opowiada film. Peter stara się o uczczenie pamięci swoich dziadków przez wmurowanie Kamieni Pamięci – Stolpersteinów w szczeciński bruk, przed kamienicą, w której mieszkali i skąd ich wywieziono na śmierć .

– Towarzysząc Peterowi w odkrywaniu losów jego dziadków, opowiadamy o tej rodzinie i tysiącu innych, które tworzyły społeczność żydowską przedwojennego Szczecina, społeczność, która zniknęła w jedną noc, nie pozostawiając ani śladu w pamięci miasta – mówią Kinga Konieczny i Paweł Sroka. – Wraz z bohaterem odwiedzamy miejsca związane z życiem jego dziadków: Szczecin, Lublin, podlubelskie Piaski, szukając śladów ich tragicznych losów. Nie zapominając ani na chwilę, że zagłada, wojna i całe zło, które się z tym wiąże to nie jest ani odległa, ani tym bardziej, zamknięta historia. Holokaust nie spadł z nieba, co przypominał nam wszystkim Marian Turski. O tym także jest nasz film.

– Człowiek to jest taka lekko ucywilizowana bestia. W sprzyjających warunkach, upadku i degradacji systemu społecznego, wychodzą z niego najgorsze instynkty. A wojna jest zawsze takim czasem – mówi w filmie prof. Adam Kopciowski, historyk z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.

– Jako szczecinianin, mam obowiązek przypominania o tych wydarzeniach – wyznaje do kamery prof. Eryk Krasucki, historyk z Uniwersytetu Szczecińskiego. – Ważne jest dla mnie, aby to wydarzenie istniało w przestrzeni szczecińskiej jako coś, do czego możemy wracać, aby nie móc zapomnieć, że to się wydarzyło i że to się może wydarzyć w przyszłości.

Zdjęcia do filmu kręcone były w Izraelu, gdzie mieszka Peter Nelke, Szczecinie, Lublinie, Piaskach, Bełżcu i Majdanku, a także Berlinie, w pracowni Michaela Friedrichs-Friedlaendera, gdzie powstają Stolpersteiny.

W Bełżcu Peter Nelke dowiedział się, że jest pierwszą osobą związaną ze szczecińskim transportem, która odwiedziła to miejsce.

W filmie udział wzięli historycy i badacze: prof. Eryk Krasucki (Uniwersytet Szczeciński), prof. Adam Kopciowski (Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie) i dr Jakub Chmielewski (Muzeum na Majdanku)

Uroczysta premiera z udziałem bohatera filmu odbędzie się 3 czerwca 2025 r. w Teatrze Polskim w Szczecinie.

Film SHORASHIM jest koprodukowany przez Zachodniopomorski Fundusz filmowy „Pomerania Film”.

Jako projekt „Max i Rosa – Deportacja szczecińskich Żydów. Przywracanie pamięci” jest dofinansowany z Funduszu Małych Projektów (FMP) w ramach Programu Współpracy Interreg VI A Meklemburgia-Pomorze Przednie / Brandenburgia / Polska 2021-2027 w zakresie celu szczegółowego 4.6 Kultura i zrównoważona turystyka.

Shorashim/Korzenie –film szczecińskich twórców o zagładzie Żydów w Szczecinie w 1940 r.

kalendarz

data publikacji: 31.05.2025

autor: Barbara Gondek