Obawiają się, że będą musieli zamykać sklepy i zwalniać ludzi - w Rozmowie Radia Super FM przedstawiciel przedsiębiorców prowadzących punkty sprzedające alkohol w nocy, radca prawny Paweł Juras zwracał też uwagę, że zakaz obowiązywałby od godziny 23, co jest na rękę dużym sieciom handlowym a dyskryminuje tych, którzy podatki płacą w Szczecinie.

- Dlaczego nie od godziny 22, tak jak przewiduje ustawa? - mówił Juras. -  Lokalni przedsiębiorcy widzą tu wprost ukłon w kierunku sieci handlowych i dostosowanie akurat tego zakazu do otwarcia zamknięcia tych placówek, które są sieciami. I które nie mają w swoich siedzib w Szczecinie, tylko na przykład we Wrocławiu czy Warszawie. Gdy osoby, które reprezentuję są lokalnymi przedsiębiorcami, którzy płacą tutaj podatki. I z ich opłat za zezwolenia finansowana jest cała walka z alkoholizmem w Szczecinie.

Przedstawiciele przedsiębiorców mają być na sesji szczecińskiej rady miasta we wtorek 17 czerwca, gdy radni będą decydować o nocnej prohibicji w Szczecinie.