Data publikacji: 05.09.2025
Kategorie:
Miała ograniczyć "szyldozę", szpecącą Szczecin pstrokaciznę i chaos reklamowy - tyle, że tak jak 10 lat temu rozpoczęto prace nad uchwałą krajobrazową, przygotowano nawet dokument później "wyrzucony do kosza" - tak po ostatnim wystąpieniu architekta miasta przed radnymi wiadomo jedynie, że powstanie dokumentu to perspektywa lat kolejnych, bez określonego terminu.
Marek Koguciuk, architekt miasta dopytywany o szczegóły, odpowiadał radnym komisji budownictwa: - Prace nad składem zespołu roboczego są na ukończeniu. Jeżeli chodzi o harmonogram, to nie jestem teraz w stanie ocenić, czy to będzie rok, dwa lata - czy dłużej - mówił Koguciuk.
Radna współrządzącego klubu KO Wiktoria Rogaczewska pytała, skąd nagle pomysł, aby radni na sesji jednak głosowali uchwałę intencyjną - czyli taką o rozpoczęciu prac: - W swoim wystąpieniu mówił Pan też, że przygotowanie tej uchwały będzie zlecone podmiotom zewnętrznym - a przecież tworzy się zespół biura architekta miasta? - wyrażała wątpliwości radna Rogaczewska.
Ale niech architekt miasta przygotuje na sesję odpowiedzi chociaż na kilka pytań, dotyczących jego ogólnej wizji zmian - mówił radny opozycji z PiS Marek Duklanowski.
- Przykładowo: czy reklamy wielkoformatowe stojące w pasie drogowym - albo tuż poza nim - na ulicy Derdowskiego, na terenie zielonym nad Jeziorkiem Słonecznym Pańskim zdaniem mają pozostać czy nie? Czy oblepione w większości skrzyżowania w Szczecinie i stojące wszędzie billboardy reklamowe Pańskim zdaniem mają pozostać, czy też nie? - tłumaczył Duklanowski.
Przypomnijmy, pierwszy raz temat uchwały krajobrazowej miasto podjęło w 2015 roku. Po dwóch latach gotowy projekt zarzucono. Później, co jakiś czas, słyszeliśmy zapewnienia urzędników, że coraz bliżej do rozwiązania kwestii chaosu reklamowego w mieście.
Data publikacji: 05.09.2025