Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w najbliższych tygodniach wybierze wykonawcę, który według planu do 2028 roku ma oddać obwodnicę Mierzyna do użytku. 

Jak mówi dyrektor szczecińskiej GDDKiA Łukasz Lendner, oferty delikatnie przekroczyły szacowany budżet:

- Inwestycja uzyskała dwie jezdnie po dwa pasy ruchu. Środki prezydenta miasta i nasze były na kwotę 130 milionów złotych. To oczywiście były tylko środki na realizację, środki na nadzór i wykupienie nieruchomości są większe. Całe zadanie jest na ponad 170 milionów złotych. Oferty lekko przewyższają nasze szacunki. Czas realizacji tego zadania to 22 miesiące z wyłączeniem okresów zimowych, wtedy wykonawca może pracować, ale nie musi. Wybór ofert planujemy na październik lub listopad, czyli za kilka tygodni.

Podczas obrad szczecińskiej komisji do spraw gospodarki komunalnej i transportu radny Przemysław Słowik z Koalicji Obywatelskiej pytał, czy jest możliwa zmiana planowanego przebiegu obwodnicy:

- Czy było brane pod uwagę poprowadzenie tej drogi inaczej niż przez obecną ulicę Łukasińskiego?

- Korytarz nam nałożyła decyzja środowiskowa. My mieliśmy duże ramy tym nałożone. To nie jest tak, że nie mieliśmy żadnego pola manewru, ale w tych ramach musieliśmy być - odpowiadał zastępca prezydenta Szczecina Michał Przepiera. - Udało nam się odbyć to w naprawdę dużym spokoju społecznym. Wydaje nam się, że ta inwestycja jest potrzebna i konieczna, została odbyta tak jak to się dało zrobić. To da nam nową jakość. Część podróżujących nie będzie musiała jechać przez Gumieńce, tylko pojedzie na przykład tunelem czy ku autostradzie. To da tę alternatywę. W odległościach to może być więcej, ale czas przejazdu będzie krótszy.

Najtańsza oferta na obwodnicę Mierzyna opiewa na 139 milionów złotych, najdroższa zaś to koszt 227 milionów złotych.