Z wiceministrem infrastruktury Arkadiuszem Marchewką dyskutowaliśmy w Rozmowie Radia Super FM o realizacji Zachodniej Obwodnicy Szczecina - między innymi o dodatkowych 800 milionach, które znalazły się w budżecie - ta droga to w sumie 8 miliardów 300 milionów złotych. 

Powód to także ogłoszenie wyniku przetargu, wybranie wykonawców trzech odcinków, począwszy od odcinków Dołuje-Police dla firmy NDI oraz Police-Kołbaskowo, gdzie 13 kilometrów wybuduje firma PORR znana z realizacji tunelu w Świnoujściu - informuje Mateusz Grzeszczuk ze szczecińskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

- Natomiast na pozostałe odcinki została wskazana jego najkorzystniejsza oferta firmy NDI, konsorcjum z turecką firmą Dogusz. I ten wykonawca jeszcze tu u nas na Pomorzu Zachodnim inwestycji nie realizował, natomiast wykonuje choćby odcinki drogi S6 w województwie pomorskim. Także jest to też firma, która ma za sobą wiele zrealizowanych inwestycji drogowych. 

Cała inwestycja po stronie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, łącznie z ponad 5 kilometrowym, dwururowym tunelem pod Odrą, ma być gotowa w 2033 roku. Jak podkreśla wiceminister Arkadiusz Marchewka, to największa inwestycja w historii zachodniopomorskiego.

W Porannej Rozmowie Radia Super FM po godzinie 8. poruszyliśmy również temat porzuconych statków przy Moście Długim.

- To od właściciela tych jednostek, to do niego należy zadbanie o to, aby stamtąd one zostały zabrane. To, że one są porzucone przez niego, a wiemy, że po tym pożarze, który ostatnio tam był, tam się ktoś pojawił z tych osób, które są za to odpowiedzialne. Nie może być też tak, że ktoś będzie w sposób bardzo cwany mówił, ja tego nie zrobię, bo zrobi to za mnie jakiś urząd z pieniędzy podatników, a ja mogę przyjąć mandat parę stówek.O nie, nie, nie. Na pewno będziemy dążyć do tego, żeby ten, kto jest za to odpowiedzialny, w końcu zrobił to, co do niego należy. 

Ostatnio faktycznie doszło do pożaru na jednej z jednostek przycumowanych przy szczecińskim Moście Długim. Statki są zagrożeniem dla żeglugi i środowiska, Urząd Żeglugi Śródlądowej tłumaczy, że w myśl obowiązujących przepisów nie może ich odholować bez wiedzy i zgody właściciela. To osoba zameldowana w Szczecinie, od lat nie reaguje na próby kontaktu w sprawie statków.