W sprawie nieuczciwych najemców "nie ma prostych rozwiązań" - mówił odpowiedzialny za rynek mieszkaniowy wiceminister rozwoju Tomasz Lewandowski z Nowej Lewicy.

Pytaliśmy o sytuację, gdy właściciel mieszkania nie ma narzędzi, aby wyegzekwować opłaty. W odpowiedzi polityk tłumaczył, że w wielu przypadkach zaległości to skutek "sytuacji przymusowych".

-  Rynek najmu nie jest takim samym rynkiem jak każdy inny. On wiąże się z innego rodzaju ryzykiem społecznym, bo dach nad głową to nie jest kolejny telewizor, samochód, który sobie kupujemy. I to jest bardzo ważna rzecz. Jasne, że są pewne osoby też nieuczciwe, które wprowadzają się z zamiarem niepłacenia. No ale są sytuacje, których wiele, przymusowe. Ktoś traci pracę, ktoś choruje, ktoś ma sytuację taką przymusową, stoi przed wyborem zakupu wyżywienia albo zapłacenia za czynsz .I pytanie, czy państwo powinno powiedzieć, no masz problem, trudno, znajdziesz się na ulicy. Więc tu nie ma prostych odpowiedzi i przestrzegam przed takimi prostymi odpowiedziami. To, co my robimy w tej chwili, to rozwijamy najem społeczny. 

Najem społeczny, czyli sieć działających przy samorządach społecznych agencji najmu: przykładowo gmina dzierżawi mieszkania od właścicieli i gwarantuje płacenie czynszu. Choć ten może być niższy niż na rynku komercyjnym. Na liczącej 14 pozycji liście takich agencji dostępnej na stronie ministerstwa nie ma Szczecina, jest jedna gmina z powiatu koszalińskiego.

Całej rozmowy odsłuchacie w zakładce Podcasty