Data publikacji: 21.11.2025
Kategorie:
Niezwykle atrakcyjny teren przy Ogińskiego, popularnie nazywany "mini-golfem" w samym centrum Jasnych Błoni - od lat zaniedbany i z propozycją od nowych dzierżawców - radni komisji budownictwa nie byli jednogłośni, ale zgodzili się na propozycję od Przemysława Kazanieckiego, współwłaściciela Ogrodów Śródmieście i jego wspólnika Dawida Golemy.
To historia spółki Rekreacja i Wypoczynek, która teraz dogadała się ze spółką Czarodzieka Kazanieckiego i Golemy - a wcześniej postawiła tam wciąż jednak niedokończony budynek za 2,5 miliona złotych - mówił Kazaniecki radnym z komisji budownictwa szczecińskiej Rady Miasta i podkreślał, że doszli do porozumienia z poprzednim dzierżawcą:
- Spółka Rekreacja i Wypoczynek dokonała tej inwestycji w trakcie obowiązywania umowy, więc ten budynek niejako jest w zasobach miejskich w tej chwili. W przypadku, gdyby doszło do konfliktu między byłym dzierżawcą a gminą, to doszłoby pewnie do procesu sądowego, który skończyłby się tym, że ten teren na wiele lat byłby jeszcze przetrzymany.
Radna Ewa Jasińska z Koalicji Obywatelskiej miała wątpliwości:
- Ja nie jestem prawnikiem, ale chyba wszyscy wiemy, czym grozi budowa na cudzym gruncie i jakie uprawnienia przysługują miastu, w momencie gdy wartość gruntu jest wyższa niż inwestycja na danym terenie prawda? A wydaje mi się, że ten teren jest wart znacznie więcej niż ten postawiony tam budynek.
Wątpliwości z kolei nie miał inny radny KO, Przemysław Słowik:
- Jak rozumiem stoimy w impasie - albo pójdziemy w rozwiązanie prawne, w których z jednej strony miasto ma roszczenia żeby teren odzyskać z drugiej dotychczasowy inwestor który chciałby odzyskać swoje nakłady. Ten impas z tego co rozumiem spowoduje zablokowanie tego terenu na lata, bo nie wiadomo jak długo będą trwały sprawy sądowe, nie będziemy mogli tego terenu sprawnie odebrać i przekazać pod ewentualną inną działalność. Z drugiej strony mamy sytuację, w której dotychczasowy najemca znalazł osobę w postaci Pana Kazanieckiego i drugiej spółki, która już pokryła zadłużenie i jest w stanie zainwestować kolejne środki, aby ożywić ten teren.
Dyskusja była ożywiona, zdaniem Marka Duklanowskiego z PiS, praprzyczyną problemów jest postawa szczecińskich urzędników:
- Mowa o zabezpieczeniu interesu miasta w kontekście tych wszystkich umów, które państwo mają i zawierają jako Zarząd Budynków i Lokali Komunalnych albo wasi poprzednicy. Bo dzisiaj jeśli pojawia się kontrahent, który na tym terenie jest, ale nie płaci nam czynszu i nic nie robi na tym terenie, to my się boimy, my nic nie robimy, nie mamy żadnego narzędzia wpływu na to, aby cokolwiek w tym miejscu było zrobione.
Przemysław Kazaniecki argumentował, że ten atrakcyjny teren może znowu służyć mieszkańcom:
- Spółka Czarodziejka, którą reprezentuję, negocjacje ze spółką Rekreacja i Wypoczynek prowadzi już od września zeszłego roku. W naszych planach ani w rozmowach z miastem nie ma mowy o wykupie, natomiast przy tego typu inwestycji, który my chcemy zrobić, konieczna jest wieloletnia umowa dzierżawy. My nie mając umowy zobowiązaliśmy się do spłacenia czynszu, spłaciliśmy wszelkie zaległości, mamy porozumienie z poprzednią spółką, przygotowaliśmy koncepcję architektoniczną, zainwestowaliśmy w obsługę prawną - podchodzimy do tematu naprawdę poważnie.
Ostatecznie większość komisji, również przy głosach wstrzymujących i sprzeciwu, komisja budownictwa większością dała zielone światło prezydentowi, aby podpisać umowę dzierżawy na teren przy Ogińskiego 5 ze spółką Czarodziejka.
Data publikacji: 21.11.2025