Dokładnie 26 młodych adeptów fryzjerstwa z całej Polski stanęło dziś do walki w 29. edycji konkursu "Srebrny Lok", czyli corocznej rywalizacji dla najzdolniejszych przyszłych fryzjerów z kraju i regionu.

Tegoroczna edycja zawierała wiele nowości - mówi Elżbieta Kacprzak dyrektor Zespołu Szkół Rzemieślniczych w Szczecinie, czyli organizatora konkursu:

- To jest kawał historii szkoły, konkurs wszedł na stałe w nasz kalendarz imprez zewnętrznych. W tym roku z nowości mamy wybieg dla modelek, ale mamy też zmianę w pokazie fryzur, bo będziemy pokazywali modelkę przed metamorfozą i po będzie ten efekt "wow". Chcemy pokazać młodzieży, że od ucznia do świetnego intruktora i jurora nie jest tak daleko. Nie boimy się też konkurencji z innych województw, a zaprzyjaźnione województwo dolnośląskie wystawiło zawodniczkę ze szkoły branżowej.

Fryzura to jednak nie jedyny aspekt, który jest oceniany - podkreślał zwycięzca pierwszej edycji konkursu Krzysztof Pankiewicz, który w tym roku zasiadał w jury:

- Fryzura to jest finał, dopełnienie tego wszystkiego co się ma w głowie. jeżeli artysta ma jakiś fajny pomysł, on musi być połączony, żeby fryzura była tylko wisienką na torcie. Tu jest ubiór, makijaż, sposób zachowania się, prezentacja i ta fryzura jest tym pięknym finałem, który pokazuje kunszt fryzjera. To są młodzi fryzjerzy, więc ja zwracam też uwagę na zachowanie, na wypowiedzi. Ważna jest też czystość i higiena pracy, bo to są elementy, które ci ludzie będą mieli przez całą swoją karierę. Technika pracy, forma jej wykonania, jak to się prezentuje - to też oceniamy. Pomysł pomysłem, to też jest bardzo ciekawe i inspirujące. Każdego pytam co miał na myśli, bo ja to mogę widzieć, ale chciałbym to usłyszeć od tego kto to wykonuje. To są bardzo ciekawe rzeczy, fajnie jeżeli ten pomysł zgadza się z tym co jest zrobione na głowie. Tworzy to fajną całość, ale to tylko jeden z elementów, na który zwracamy uwagę. 

Młodzi fryzjerzy zmierzyli się w dwóch kategoriach - "rozwód z przeszłością" i "sojusz z mrokiem".