Według radnych i wolontariuszki jest źle, kierownik schroniska natomiast nie ma nic do ukrycia i zapewnia, że to atak na tle personalnym - tak w ostatnich dniach brzmi dwugłos w sprawie warunków w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt przy ulicy Zwierzęcy Zakątek. 

Radna Julia Szałabawka mówiła, że szczególnej pomocy wymaga sytuacja kotów:

- Warunki, które widzieliśmy, czy to na półkach, na których leżą koty, czy na posłaniach, po prostu wołają o pomstę do nieba. To ma być jednostka, która chroni i dba o zwierzęta, a nie taka, w której zwierzęta muszą przebywać w takich warunkach.

Głos zabrała również wolontariuszka, Dobrohna Kamińska, która twierdziła, że sytuacja w schronisku już od dłuższego czasu jest zła:

- Ponad dwa lata jestem wolontariuszem, a od roku systematycznie jest coraz gorzej. Jak byli poprzedni pracownicy, to był utrzymany poziom, a teraz od roku jest coraz gorzej. Wolontariusze, którzy zgłaszają i sygnalizują jakieś nieprawidłowości są eliminowani i nawet grożono nam, że zostaniemy usunięci z wolontariatu.

Swój punkt widzenia na tę sytuację przedstawiła Ewa Mrugowska, kierownik schroniska:

- U podłoża wszystkiego jest konflikt personalny. te osoby są skonfliktowane z naszymi pracownikami, ale też z innymi wolontariuszami od kotów. Są to osoby, które nie uczestniczą w zebraniach, nie spotykają się z nami, w ogóle nie są częścią społeczności schroniska. My jesteśmy ciągle kontrolowani. Jesteśmy ciągle kontrolowani. Jesteśmy świeżo po kontroli 27 listopada, mieliśmy kontrolę Inspektoratu 13 listopada. Ta pseudowolontariuszka przychodzi do schroniska raz czy dwa razy w miesiącu, to jakie ona może mieć porównanie. Jak przychodzi, to zamiast posprzątać, pomóc ludziom to robi zdjęcia. Czy na tym polega wolontariat? Nie. To jest po prostu atak na schronisko, atak na naszych podopiecznych, pracowników i naszych wolontariuszy. A to wszystko dzieje się w przeddzień dnia wolontariatu, łatwo połączyć kropki

Ewa Mrugowska zaprosiła również na odbywający się 6 grudnia "Mikołajkowy OgonFest", gdzie oprócz pomocy potrzebujący zwierzakom, każdy będzie mógł zobaczyć na własne oczy warunki panujące w schronisku.