Słuchaj nas!
Teraz gramy:

Żołnierze przywieźli małym pacjentom onkologii listy od Świętego Mikołaja

Kalendarz

Data publikacji: 12.12.2025

Autor: Michał Grabiński

Kategorie:

Pomorze Zachodnie Szczecin

Żołnierze z Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego odwiedzili w ramach świątecznego konwoju klinikę pediatrii, hematologii i onkologii dziecięcej w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym nr 1. Z Laponii przywieźli małym pacjentom szczecińskiej onkologii listy od Świętego Mikołaja oraz oficjalny certyfikat grzeczności podpisany przez elfy, Rudolfa i samego Świętego Mikołaja.

Rozdający listy, starszy szeregowy specjalista Łukasz Kolbowski zdradził jak powstała akcja:

- Pomysł zrodził się tak naprawdę tutaj, na Oddziale Świętego Mikołaja. Braliśmy udział w 9 zlocie absolwentów. To jest taka impreza organizowana z okazji dnia dziecka tak naprawdę, czyli to jest spotkanie z osobami wyleczonymi. No i wpadliśmy na pomysł, że fajnie by było zrobić coś więcej. No, a jak zrobić coś więcej, to, to pojechać do patrona oddziału. Na początku miał być to tylko szpital szczeciński, no ale w związku z tym, że i tak lecimy i tak lecimy, no to wzięliśmy pod uwagę wszystkie szpitale, no bo czemu mają na tym skorzystać tylko dzieci ze Szczecina - mówił żołnierz

Mama jednego z młodocianych pacjentów zauważyła jaką moc mają takie drobne gesty.

- Jak tylko usłyszał, że będzie akcja i przyszła ciotka oddziałowa się zapytać, czy chcemy wziąć w tym udział, to już on zapomniał w ogóle o tym, że on czeka na badanie, że on nie jadł od rana. On tylko i wyłącznie teraz czekał, co chwilę tylko zaglądał i a są już, a są już. I nieważne było, czy będzie jakiś prezent, ale już sam fakt, że coś się będzie działo i już tak inaczej. Więc podejrzewam, że większość tych dzieci, to jest taka chwila oderwania się, choćby te 5 minut wyjścia z tego łóżka, z sali i zawsze tak przyjemniej. Każdy sobie to wyobraża, że tutaj smutne dzieci leżą tylko i wyłącznie w łóżkach. Oczywiście, jak leci chemia, jak są kroplówki, to one leżą w tych łóżkach, ale przebywa się w szpitalu dajmy na to 10-15 dni, a ta chemia nie leci 24 na dobę cały czas. Są co prawda momenty gdy są odpinanie na jakieś dwie, trzy godziny, ja się śmieję, że wypuszczają ich chwilę na wolność i wtedy naprawdę słychać na całym oddziale tylko i wyłącznie śmiechy. Trzeba wręcz czasami ich uciszać, bo to czasami przechodzi już pewne granice.

Żołnierze przekazali Świętemu Mikołajowi łącznie blisko półtora tysiąca listów.

Żołnierze przywieźli małym pacjentom onkologii listy od Świętego Mikołaja

Kalendarz

Data publikacji: 12.12.2025

Autor: Michał Grabiński