Podczas gdy większość z nas święta spędzi w domu w rodzinnym gronie, są też i tacy, którzy będą tysiące kilometrów od bliskich. 

Na przykład marynarze Polskiej Żeglugi Morskiej. Jak wielu z nich nie zawinie w tym roku do rodzinnych portów? Mówi kapitan żeglugi wielkiej Agnieszka Jarota. 

- PŻM zarządza 58 masowcami, na każdym z nich jest około 20 członków załogi. To oznacza, że mniej więcej 1100 spędzi święta gdzieś daleko od domu na oceanach - wylicza kapitan Jarota.

Marynarze zjedzą śniadanie wielkanocne w swoim gronie. Przed rejsem kapitanowie zamawiają wszystkie najpotrzebniejsze składniki, z których świąteczne dania przyrządza później pokładowy kucharz.